Morderczyni

Ta niewinna biedroneczka urządziła sobie łowy na liściach tawuły. Najpierw zabiła pająka, a potem bujając się na gałązce, objadała się mszycami.

Opalam się

Tego odpoczywającego owada spotkałam wśród liści forsycji. Mimo dogłębnych poszukiwań blogowych nie udało mi się ustalić jego nazwy.

Dzyń, dzyń

Dzwonek skupiony z ogrodu botanicznego.

Puszysty

Pszczolinka – miłośniczka farbownika lekarskiego.

Zieloniutki

Pierwszy raz udało mi się sfotografować pasikonika.

Maczek

Wspomnienie z Ogrodu Botanicznego.

Trucicielki

W tym roku spotkałam dużo naparstnic. Są to rośliny trujące i jednocześnie lecznicze. Dwa pierwsze okazy rosły w ogrodzie botanicznym. Numer jeden to naparstnica zwyczajna. Objęta jest ścisłą ochroną gatunkową od 2004 roku.

Natomiast naparstnica purpurowa z trzeciego zdjęcia rosła sobie samotnie na trawniku koło bloku. Gdy ją fotografowałam, zaczepiła mnie pani sprzątaczka i pytała, czy lubię te trąbkowate kwiatki 🙂

Czas na posiłek

Kolejny owad na rodgersji 🙂

Pachnidło

Niedawno pokazywałam owady na kwiatach i liściach rodgersji kasztanowcolistnej. Tym razem prezentuję te słodziutko pachnące kwiatki. Znalazłam je w Ogrodzie Botanicznym UKW.

Rodgersja pochodzi z górskich rejonów Azji. Ma bardzo duże liście, osiągające średnicę 50 cm, przypominające liście kasztanowca. Kwitnie w czerwcu i lipcu.

Amatorka różu

W tym roku posadziłam różowe i czerwone begonie w korytkach balkonowych. Na kwiatach opalają się często różne muszki…