Ogrodowy skrzat

W Ogrodzie Botanicznym UKW wypatrzyłam malutkiego skrzata, który odpoczywał na szczycie dużego kamienia.

Podsumowanie roku

Mijający rok był dla mnie pomyślny pod względem fotograficznym. Udało mi się sfotografować sporo nowych okazów ze świata fauny i flory. Zrobiłam kilka zdjęć, z których jestem szczególnie zadowolona.

W nadchodzącym nowym roku życzę sobie i wszystkim znajomym fotoblogerom samych udanych kadrów oraz spełnienia fotograficznych marzeń.

Usychanie

Ponad dwa tygodnie temu pokazywałam na fotoblogu zdjęcia gwiazdoszy z Ogrodu Botanicznego UKW. Obiecałam sobie wtedy, że obejrzę je jeszcze raz w październiku. W zeszłym tygodniu miały taki sam kształt jak we wrześniu, ale wyglądały na uschnięte. Leżały przewrócone w trawie. Jednego wzięłam do ręki i ku mojemu zaskoczeniu okazał się leciutki jak kawałek tektury. Obok dwóch starych grzybów rósł jeszcze jeden młody i świeży.

Pierniczki

Kilka lat temu dowiedziałam się, że w Ogrodzie Botanicznym UKW rosną niezwykłe grzyby. Szukałam ich co roku, ale dopiero w tym sezonie mogłam je obejrzeć. W połowie września na facebookowej stronie botanika opublikowano wpis ze zdjęciami. Po kilku dniach pojechałam do ogrodu i poprosiłam ogrodnika, aby pokazał mi miejsce, w którym znajdują się gwiazdosze. Ukryły się w dosyć wysokiej trawie, więc nie dziwota, że nie zauważyłam ich nigdy wcześniej. Wyglądały jak piernikowe ciasteczka. Młode owocniki były niepozorne, niskie i spłaszczone, z lekko wypukłym szczytem. Starsze miały kilka ramion i okrągławy kapelusik na niewielkiej nóżce. Niestety nie jestem w stanie określić, jaki to konkretnie gatunek.

Stopniowy rozkład

W zeszłą niedzielę w Parku Dolina Pięciu Stawów znalazłam skupisko bardzo dziwnych i wyjątkowo dużych grzybów. Niektóre przypominały trochę czubajki kanie, a inne wyglądały przerażająco: były czarne i rozpływały się. Na necie dowiedziałam się, że są to czernidłaki kołpakowate. Należą do rodziny pieczarkowatych. W Polsce występują pospolicie. Podobno młode grzyby są jadalne. Starsze owocniki ciemno zabarwione nie nadają się do spożycia. Rozkład komórek grzyba w trakcie dojrzewania trwa zaledwie kilka godzin. 

Grzybobranie

We wtorek w Bydgoszczy była piękna pogoda, więc pojechałam do Ogrodu Botanicznego UKW. Spotkałam tam bardzo dużo różnych grzybów. Nigdy wcześniej nie miałam takiego udanego grzybobrania!

Bezwstydny

Pewnego deszczowego przedpołudnia zauważyłam dwa sromotniki bezwstydne (smrodliwe) pod tawułami koło mojego bloku. Pobiegłam do mieszkania po aparat, aby je uwiecznić. Obawiałam się, że zostaną zniszczone popołudniu przez bawiące się dzieci. Grzyby przetrwały  do następnego dnia, ale wyglądały jak uschnięte. Być może zaszkodził im wzrost temperatury i promienie słoneczne.

Nakrycia głowy

W tym sezonie jesienno-zimowym modne są berety i czapki dla zwierząt w kolorze écru oraz jasnobrązowe.

Śniadanko

Pani Natura zaserwowała dzisiaj dla mnie wyjątkowe świąteczne śniadanko w dwóch wersjach – jajka sadzone z grzybkami oraz ze szpinakiem 🙂

Brudasy

Niestety nie mam szczęścia do fotografowania grzybów. Może dlatego, że nie jestem ich fanką kulinarną. W zasadzie lubię jeść tylko kurki i pieczarki. Poza tym strasznie nie lubię zbierać grzybów. Mam taki „uraz” od dziecka.

Latem czasem spotykam jakieś nieokreślone okazy w nieciekawym anturażu. W sezonie jesienno – grzybowym rzadko bywam w lesie. Zatem nie mam dużego doświadczenia fotograficznego. Niespodziewanie sporo grzybków znalazłam w Ogrodzie Botanicznym, ale wszystkie jak na złość rosły w cieniu i były strasznie brudne.