Od kilku lat marzyłam o spotkaniu ranników. Kilka dni temu znalazłam na necie filmik nakręcony pod koniec marca 2016 roku w bydgoskim Parku Jana Kochanowskiego, na którym widać te kwiatki. W środę pojechałam tam specjalnie, chociaż pogoda nie była idealna. Wiał silny i lodowaty wicher. Słońce chowało się za chmury. Szłam powoli przez park i rozglądałam się dokoła. W końcu dostrzegłam w oddali żółte punkciki między drzewami. Ucieszyłam się ogromnie, że kwiatki były już rozkwitnięte, ale jednocześnie rozczarował mnie ich maluteńki rozmiar. Wyobrażałam sobie, że są wielkości ciemierników! Podczas fotografowania byłam świadkiem zabawnej wymiany zdań. W pewnym momencie podeszła grupka nastolatków z opiekunką. Jedna dziewczyna wyraziła zdziwienie, że kwitną już mlecze. Pani powiedziała jej, że to są pierwiosnki. Inna dziewczynka stwierdziła, że widziała tylko białe pierwiosnki. Śmiać mi się chciało z powodu tych głupot, ale powstrzymałam się od pouczającego komentarza.