Paszcze potworów

Kwiaty ogrodowe

Wczoraj oglądałam straszny film o obrzydliwych potworach. Gdy dziś szukałam w albumie ciekawych zdjęć do publikacji i spojrzałam na kwiaty niecierpka gruczołowatego, to skojarzyły mi się z paszczami potworów i pomyślałam, dlaczego w filmach potwory nie są ładne i różowe…

Te kwiatki to jedne z moich ulubionych. Poznałam je dość niedawno, może 2-3 lata temu. Rosły tylko w jednym znanym mi miejscu na ogrodzeniu działki rekreacyjnej. Niestety w tym roku nie miałam już dostępu do tamtego terenu i bardzo mi było smutno, że nie mogłam podziwiać niecierpków. Niespodziewanie trafiłam na nie w ogródku przyblokowym w pobliżu mojego osiedlowego marketu. Okolica jest mi bardzo dobrze znana, ale w latach ubiegłych nigdy nie zwróciłam uwagi na mocno zacieniony ogród wciśnięty w narożnik między dwoma blokami. Jadąc pewnego wrześniowego dnia rowerem przez skwer koło bloku, w tle zamajaczyła mi miła różowość. Jakież było moje zaskoczenie i jakaż radość wielka, gdy odkryłam duże poletko z wybujałymi niecierpkami! W tym tygodniu udało mi się je uwiecznić, chociaż było to bardzo trudne zadanie, zważywszy na panujący półmrok oraz okalający dość wysoki żywopłot z krzewów ligustru. Światła było tak mało, a odległość do niecierpków tak duża, że nie byłam w stanie zrobić zbliżenia. Niepostrzeżenie zerwałam jedną malutką gałązkę i przeniosłam ją w słoneczne miejsce.

Niecierpek

Niecierpek