Jadąc dzisiaj rowerem przez sąsiednie osiedle, trafiłam zupełnie przypadkowo na polne maki. Rosły w bardzo osobliwym miejscu, między chodnikiem a ogrodzeniem kościelnym. Zadziwił mnie ogromnie ich widok o tak wczesnej porze. Dotychczas spotykałam te kwiatki na przełomie maja i czerwca.
W jednym z moich ulubionych ogródków koło ogrodzenia zakwitły dwie gałązki miesiącznicy. Wyróżniały się swoją wysokością na tle innych roślin. Wyglądały jak strażniczki ogrodu.
Na moim osiedlu w kilku miejscach rośną krzewy porzeczki złotej. Gdy kwiatki zaczynają rozwijać się, dokoła unosi się intensywny, słodki i odurzający zapach.
W tym tygodniu w jednym ogródku na moim osiedlu dojrzałam sporą kępkę fiołkowych liści, a wśród nich jednego niepozornego kwiatuszka o bardzo ładnym zapachu.
Wśród liliowych liści zauważyłam dwie poskrzypki. Jeden owad schował się w cieniu na łodydze, a drugi biegał nerwowo po liściach, jakby miał ADHD.
Gdy w ogrodach pojawiają się niezapominajki, to zawsze przypominają mi lata dziecięce. Te malutkie błękitki rosły w dużych ilościach w rodzinnym ogródku przydomowym. Jako dziecko lubiłam układać niezapominajkowe bukieciki.
Na początku sezonu wiosennego postanowiłam, że będę zwracać baczniejszą uwagę na owady. Z takim zamiarem wyszłam dziś po dłuższej przerwie na foto-łowy. Gdy tylko otworzyłam drzwi klatki schodowej, ujrzałam fruwającego nad tawułą modraszka wieszczka. Dwa razy przysiadł na liściach i pozwolił mi na zrobienie zdjęcia 🙂
Biedronka siedmiokropka wybrała się do eleganckiej restauracji na obiad z bufetem szwedzkim. Długo chodziła wokół talerzy i misek. Niestety wszystkie były puste. Najwidoczniej inni bardzo głodni goście zjedli wcześniej każdą porcję smakołyków. Biedronka usiadła zrezygnowana na skraju stołu i zapłakała gorzko z powodu niepowodzenia.
Niedawno trafiłam na moim osiedlu na nieznane mi drzewa z bardzo ciekawymi pąkami liściowymi.
Pani Natura zaserwowała dzisiaj dla mnie wyjątkowe świąteczne śniadanko w dwóch wersjach – jajka sadzone z grzybkami oraz ze szpinakiem 🙂
Z przymrużeniem oka.
Nauczyć się być radosnym, kiedy serce płacze... Nauczyć się płakać, kiedy serce się cieszy... Nauczyć się dawać, nie dając... Nauczyć się brać, nie biorąc... Nauczyć się żyć, nie czując życia.. Nauczyć się ....miłości nie kochając... Nauka jest sztuką!!!!
Zielone miejsca Wrocławia - co tam widać, słychać i czuć...
opowieści z ciemnych czeluści radzidowego domu... i nie tylko
inne spojrzenie na życie w wielkim mieście
Moje fotograficzne wyznania
Fotografia krajobrazowa, meteo i makro
fotografia przyrodnicza
Urok Natury 