W niedzielę zauważyłam, że ścięto część drzew na mojej ulubionej łące. Dzisiaj pomimo silnego mrozu drwale piłowali kolejne drzewka. Nie spodziewałam się takiego szybkiego tempa. Strasznie smutno mi się zrobiło, gdy pomyślałam, że już nigdy nie sfotografuję tam ani jednego motylka 😦 Zostały mi tylko pamiątkowe zdjęcia na komputerze.
W związku z panującymi obecnie siarczystymi mrozami prezentuję dla otuchy trzmielówkę, która w sierpniu odwiedziła moje balkonowe aksamitki.
Latem w Ogrodzie Botanicznym Myślęcinek umówiłam się na sesję zdjęciową z długoskrzydlakiem sierposzem. Bardzo ładnie ustawił się do pierwszego ujęcia. Niestety szybko zmęczył go upał i zażądał odpoczynku na zielonej łące. Na koniec oświadczył, że rozbolała go głowa i schował się między kwiatki.
Czy pamiętacie telewizyjny program przyrodniczy dla dzieci i młodzieży pt. Zwierzyniec? Był emitowany w latach 1968-1988 w poniedziałkowe popołudnia. Prowadził go Michał Sumiński, myśliwy i miłośnik zwierząt.
Oglądając na komputerze warszawskie zdjęcia zwierząt przypomniała mi się piosenka z tego programu: I kudłate i łaciate, pręgowane i skrzydlate. Te, co skaczą i fruwają na nasz program zapraszają.
W niedzielę odwiedziłam znajome oczary na Starym Rynku w Bydgoszczy. Zakwitły już na całego. Niestety pogoda nie dopisała podczas fotografowania. Poza tym nie mogłam podejść do nich blisko, ponieważ wokół krzewów było bardzo grząsko.
Latem na osiedlowej łące spotkałam dwa bardzo ciekawe owady, ale niestety zdjęcia nie udały się. Na pierwszym jest chyba dziewierka, a poniżej wojsiłka.
W poniedziałek była bardzo ładna pogoda w moim mieście. Na trawniku przyblokowym zauważyłam dwie przebudzone biedronki siedmiokropki. Niestety nie miałam przy sobie aparatu i nie zrobiłam im zdjęć. Następnego dnia też świeciło słońce. Przed południem poszłam na spacer z aparatem. Na skraju chodnika leżała jedna biedronka. Niestety nie ruszała się. Chyba uśmiercił ją nocny przymrozek. Wzięłam ją w palce i położyłam na gałązce świerkowej.
W zeszłym tygodniu w ogródku przyblokowym znalazłam kilka kalinowych owocków. Gdyby nie były trujące, chętnie bym je zjadła zamiast ostatkowego śledzia 😉
Z okazji Światowy Dnia Chorego przedstawiam pokiereszowanego motyla dostojkę. Spotkałam go pod koniec lipca w Ogrodzie Botanicznym Myślęcinek.
W Bydgoszczy nad Młynówką widziałam kaczki, które testowały swoją odporność brodząc w lodowatym śniegu oraz kąpiąc się w zimnej wodzie.
Z przymrużeniem oka.
Nauczyć się być radosnym, kiedy serce płacze... Nauczyć się płakać, kiedy serce się cieszy... Nauczyć się dawać, nie dając... Nauczyć się brać, nie biorąc... Nauczyć się żyć, nie czując życia.. Nauczyć się ....miłości nie kochając... Nauka jest sztuką!!!!
Zielone miejsca Wrocławia - co tam widać, słychać i czuć...
opowieści z ciemnych czeluści radzidowego domu... i nie tylko
inne spojrzenie na życie w wielkim mieście
Moje fotograficzne wyznania
Fotografia krajobrazowa, meteo i makro
fotografia przyrodnicza
Urok Natury 