Kilka dni temu nawiedził moje okno malutki, śmieszny chrząszczyk. Pozwolił sfotografować się. Niestety warunki oświetleniowe były kiepskie i właściwie tylko jedno zdjęcie wyszło w miarę zadowalająco.
chrząszcz
Skrzypiące
OwadyW tym miesiącu spotkałam rekordową ilość poskrzypek liliowych: dwie w Ogrodzie Botanicznym i pięć w ulubionym ogródku przyblokowym na moim osiedlu.
Zamrożona na śmierć
OwadyW poniedziałek była bardzo ładna pogoda w moim mieście. Na trawniku przyblokowym zauważyłam dwie przebudzone biedronki siedmiokropki. Niestety nie miałam przy sobie aparatu i nie zrobiłam im zdjęć. Następnego dnia też świeciło słońce. Przed południem poszłam na spacer z aparatem. Na skraju chodnika leżała jedna biedronka. Niestety nie ruszała się. Chyba uśmiercił ją nocny przymrozek. Wzięłam ją w palce i położyłam na gałązce świerkowej.
Dozorca rewiru
OwadyZmięk żółty dozorował swój rewir na łące. Niespodziewanie natknął się na biedronkę siedmiokropkę. Chciał ją przegonić, ale doszedł do wniosku, że nie stanowi dla niego zagrożenia.
Biegaczka
OwadyW połowie sierpnia na osiedlowej łące zauważyłam na żmijowcu biedronkę mączniakówkę biegającą nieustannie.
Pomnożone
OwadyW lipcu w Ogrodzie Botanicznym UW spotkałam łanochy pobrzęcz oblegające szczeć pospolitą, trojeść amerykańską oraz onętki. W bydgoskim botaniku nigdy nie widziałam jednego dnia takiej ilości tych chrząszczy.
Zbłąkany nieznajomy
OwadyWe wrześniu na moim kuchennym parapecie zauważyłam sporego, czarnego chrząszcza. Wydaje mi się, że była to rozdestnica wrotyczówka. Ciekawe, w jaki sposób zdołała dostać się na pierwsze piętro budynku. Od razu zauważyłam, że nie spodobało się jej wnętrze mieszkania. Biegała niespokojnie tam i z powrotem. Na chwilę położyłam ją na fiołku afrykańskim. Zrobiłam kilka zdjęć i wyniosłam na dwór.
Nieogolony
OwadyWczoraj po dłuższej przerwie wybrałam się na moją osiedlową łąkę. W trawie zauważyłam nieznanego chrząszcza. Wyglądał, jakby nie golił się przez kilka dni. Wydaje mi się, że to Guniak czerwczyk.
Dwie wersje
OwadyW minioną niedzielę na osiedlowej łące pośród kwiatów lucerny uganiałam się za modraszkami. Dzięki nim zauważyłam w kilku miejscach maluteńkie robaczki przypominające biedronki. Jedne miały słabo widoczne plamki, a na innych były one stosunkowo duże i ciemne. Nigdy wcześniej nie widziałam takich owadów. Na necie dowiedziałam się, że to owełnice lucernianki. Dorastają do 3-4 mm. Mają rdzawobrązowe, lekko matowe pokrywy z 12 kropkami w różnym ułożeniu. Znane są też osobniki z zanikającymi plamkami oraz jednolicie ubarwione – bez kropek. Bardzo rzadko zdarzają się też odmiany barwne z całkowicie czarnymi pokrywami (melanistyczne), a nawet z żółtymi plamkami. Odżywiają się liśćmi roślin motylkowych i goździkowatych. Najczęściej można spotkać je na lucernie i koniczynie. Zaliczane są do szkodników roślin uprawnych. Larwy zeskrobują miękisz z blaszki liściowej, która ulega postrzępieniu. Przez to zmniejsza się znacząco plon zielonej masy.
Klejnocik
OwadyWczoraj na osiedlowej łące znalazłam zmróżkę śpiącą na koniczynie. Rzuciła mi się w oczy z odległości paru metrów, gdy jechałam rowerem. Wyglądała jak szmaragdowy klejnocik. Ucieszyłam się niezmiernie z tego znaleziska.