Czy ktoś ma ochotę na egzotycznego lizaczka o smaku coli i pomarańczy?
Miesiąc: Luty 2015
Eksplozja
Kwiaty ogrodoweWczoraj wybrałam się na rekonesans do ulubionego ogródka przyblokowego. Liczyłam na krokusową eksplozję i nie zawiodłam się 🙂
Pączuszki
Kwiaty ogrodoweWczoraj zza białej woalki przyświecało słońce. Postanowiłam uwiecznić przedwiosenne kwiatuszki z osiedlowych ogródków. Krokusy i przebiśniegi były w pączkach, pewnie z powodu silnego i chłodnego wiatru.
Ulotność
PnączaPowojnik ‚Hagley Hybrid’ z Ogrodu Botanicznego UKW.
Ciepełko
OwadyDzisiaj wyszłam na krótki spacer i natknęłam się na pierwsze przejawy przedwiośnia 🙂 W dwóch ogródkach widziałam kępki przebiśniegów z pączkami, a w trzecim dwa rozwinięte fioletowe krokusy. Wszystkie znajdowały się w mocno zacienionych zakątkach. Z powodu trzymającego mnie przeziębienia oraz silnych i lodowatych podmuchów wiatru nie nastawiłam się na fotografowanie. Czekam na zdecydowaną poprawę samopoczucia i ocieplenie powietrza. Wtedy ruszę na foto łowy, a tymczasem ogrzewam się ogrodowymi wspomnieniami z końcówki lata.
Przeciwność losu
Kwiaty ogrodoweRok temu spotkałam pierwsze przebiśniegi i krokusy. Dzisiaj też planowałam poszukać przedwiosennych kwiatków, ale dopadło mnie przeziębienie i muszę siedzieć w domu. Pozostaje mi tylko odświeżyć zeszłoroczne wspomnienia.
Hiacyntowo
DomoweMój tegoroczny domowy model 🙂
M jak Miłość?
DrzewaMiłość uschła i zmroziła się w czasie zimy. Teraz potrzebuje dużo słońca i wiosennego ciepełka, żeby ożywić się.
Stan idealny
OwoceNa moim osiedlu rośnie dużo ligustrów. Te które widuję na co dzień, znajdują się blisko przelotowej ulicy. Późną jesienią i zimą owoce wyglądają brzydko – są mocno pomarszczone i poszarzałe. W niedzielę na osiedlowej łące trafiłam na owocki ligustru w stanie idealnym. Nie zniszczył ich wiatr, deszcz, śnieg ani mróz.
W zimowej szacie
KrzewyGdy spacerowałam w niedzielę w Dolinie Pięciu Stawów, zaczepiła mnie jedna starsza kobieta. Zaczęła zachwycać się krzewami z czerwonymi owocami przykrytymi śniegiem, które znalazła blisko ostatniego stawu. Powiedziała, że zrobiła im zdjęcie. Polecała mi je zobaczyć i sfotografować, więc poszłam tam z ciekawości i trafiłam na efektownie wyglądające berberysy w zimowej szacie.