Niezłomny

Pigwowiec ciągle i niezłomnie rozwija się pomimo styczniowych mrozów i śniegu.

Wiosna zimą

W moim mieście od kilku dni przeważa ładna pogoda. Jest sporo słońca i ciepło jak na trzecią dekadę grudnia. Dzisiaj balkonowy termometr pokazał 12’C w cieniu! Na wierzbach ozdobnych i dziko rosnących nad stawkami pojawiły się bazie. Poza tym w weekend widziałam kilka sporych pączków i jednego rozwiniętego kwiatka na pigwowcu.

Pączkowanie

Wiosenne pączki pigwowca.

Słodkie groszki

Miłośnicy przyrody zapewne widzą, jaka to jest roślina…

Niespodziewane

Nie spodziewałam się, że owoce pigwowca w poprzednim wpisie wzbudzą takie duże zainteresowanie i dla niektórych osób będą zupełnie nieznanymi okazami. Postanowiłam zatem od razu pokazać kwiatki tego krzewu. Znalazłam je niespodziewanie w połowie października, tego samego dnia, gdy fotografowałam owoce. Bardzo zdziwił mnie ich widok. Pigwowiec standardowo zakwita wczesną wiosną. Nieraz widziałam pojedyncze kwiatki późnym latem albo jeszcze na początku października. Nigdy jednak tak późno jak teraz. Z Wikipedii dowiedziałam się, że to normalne zjawisko, że pigwowiec czasami powtórnie zakwita jesienią.

Pigwowiec

W połowie października udało mi się uwiecznić owoce pigwowca. Po dojrzeniu są jasnożółte, czasami czerwono nakrapiane. Mają ładny zapach. Szkoda, że w stanie surowym nie nadają się do spożycia. Są bardzo twarde i kwaśne. Mają dużo pektyn, witaminy C, a także kwasy organiczne, barwniki i sole mineralne. Babcia dała mi kilka zdrowych sztuk ze swojego ogrodu. Cienkie plasterki owoców dodawałam do herbaty.

Rozgrzewające

Na rozgrzewkę wiosenne kwiatki pigwowca japońskiego.

Jest to kolczasty krzew o wysokości 1-2 metry. Ma różowo-łososiowe lub pomarańczowo-czerwone kwiaty. Owoce dojrzewają w październiku. Mają żółty kolor, czasami z czerwonymi kropkami.